Projektantka domu mody Alexander McQueen, Sarah Burton urodziła w tym roku bliźniaki. Nadmiar obowiązków macierzyńskich sprawił, że losy jesiennej kolekcji stanęły pod znakiem zapytania. Spekulowano, że zamiast pokazu Alexander McQueen odbędzie się tylko skromna prezentacja. Ostatecznie na scenie Opéra-Comique w Paryżu, odbył się minipokaz z dziesięcioma sylwetkami.
Projekty z najnowszej kolekcji jesienno-zimowej były dalekie od ready-to-wear, ale nie jest w tym nic dziwnego, gdyz projektantka przyzwyczaila nas do swojego oryginalnego stylu. Tym razem inspirowała się bogatymi strojami dawnego papiestwa i kardynałów, dodając odrobinę fetyszyzmu i historycznych odniesień do mody Tudorów. Stroje brytyjskiego domu mody przypominają wręcz kostiumy z portretów Elżbiety I. Surowe płaszcze i suknie z aksamitu, bufki i białe kryzy jak z portretów arystokracji. Oczywiście, historyczne wątki doczekały się przekształcenia na modłę domu mody Alexander McQueen, odsłaniając tym samym odrobinę ciała.
W kolekcji znajdziemy podkreślające kobiece kształty góry zestawione z szerokimi spodniami i na odwrót, szerokie góry z dopasowanymi, ołówkowymi spódnicami z wysokim stanem. Talia podkreślona została również szerokimi pasami, a jako okrycie wierzchnie marka Alexander McQueen zaopatrzy nas w różnej długości peleryny. W jesiennych propozycjach Sarah Burton dominuje czerń i biel, które przełamane zostały złotem.
Autor: Edyta Pawlak