W świecie Oliviera Rousteinga nie ma czegoś takiego jak zły gust, a kicz to wartość najwyższa. W swoim drugim sezonie jako dyrektor artystyczny cieszącego się od kilku lat coraz większą popularnością domu mody Balmain, 26-letni Olivier Rousteing rośnie w siłę. Po sukcesie zimowej kolekcji - pierwszej w całości samodzielnie zaprojektowanej po nagłym odejściu poprzednika - widać coraz większą pewność siebie. Projektant trzyma się mocnej sylwetki, którą co sezon przekazuje w nowej odsłonie.
W kolekcji wiosna-lato 2013 inspiracją było Miami z lat 80. Kolekcją zawładnęły różnego rodzaju wzory. Kratki, romby, paski w różnej konfiguracji i stylistyce pojawiają się nieustannie. Znowu na topie jak się okazuje będzie wąska talia i szerokie ramiona. Olivier proponuje swoim klientkom sukienki i skórzane kurtki przypominające wiklinowe meble, szerokie spodnie o wysokim stanie i delikatnie zwężającym się dole w zestawieniu z krótkimi topami oraz denim o głębokim niebieskim kolorze. Punktem kulminacyjnym kolekcji jest seksowny, odsłaniający dekolt garnitur w stylu Grace Jones.
Patrząc na całość kolekcji wyłania się nam obraz drapieżnej kobiety, pełnej seksapilu i pewności siebie.
Autor: Edyta Pawlak