Mozambik, środek czarnej Afryki. Vilankulo to miasteczko leżące we wschodniej części Mozambiku nad brzegiem Oceanu Indyjskiego. Tu można poczuć klimat codziennego życia mieszkańców Afryki. Pomimo tego, że w Vilankulo byłem dosłownie kilka godzin, to wystarczyło abym zobaczył jak wygląda prawdziwa Afryka, i prawdziwe życie ludzi. Wystarczyło mi klika godzin spaceru po ulicach tego miasteczka. Teraz rozumiem jak czuję się ciemnoskóry człowiek w państwie gdzie dominuje biała rasa. Byłem w tym miasteczku jedynym białym człowiekiem, bynajmniej innych "białasów" w ciągu kilku tych godziny tam spędzonych nie widziałem. Nie skłamię, jak powiem, że czułem się dziwnie, nawet bardzo dziwnie. Nie było to jednak uczucie zagrożenia czy niebezpieczeństwa. Po prostu znalazłem się w środku codzienności tamtejszych ludzi. Jedni byli bardzo mili, inni chcieli być pomocni, ale większość jakby nie zwracała uwagi na obecność białego człowieka z aparatem fotograficznym w ręku i ubranym w nieco inną garderobę niż mieszkańcy Vilankulo. I to chyba było najbardziej niepokojące... Ludzie po prostu zajmowali się swoimi codziennymi sprawami... Robili zakupy, dominował ogólnie handel i panie z różnymi "nakryciami głowy". A to z miską na głowie, a to z kilkoma krzesłami, wiadrem, workami wypełnionymi żywnością... Tamtejsze kobiety wszystko noszą na głowach i robią to z niesamowitą zręcznością i gracją.
Urzekły mnie kobiety z małymi dziećmi, które nosiły je na plecach w przeróżnych "nosidełkach" zrobionych z kolorowych chust.
Miałem nawet propozycję od miejscowej młodzieży zakupu moich butów. Co prawda miałem na nogach sportowe buty Prady, ale spytany ile one kosztują nie śmiałem powiedzieć prawdy. Odpowiadałem 30 dolarów... Chyba głupio bym się poczuł mówiąc ich rzeczywistą cenę... Chętnych na zakup moich butów było kilku, ale nadmienię, że byli to tamtejsi cinkciarze handlujący walutą, czyli ludzie "z kasą"... Z sytuacji wybrnąłem tak, że są to moje jedyne buty na tym wyjeździe i nie zostanę boso...
Zdjęcia zrobiłem podczas podróży do Mozambiku w maju 2014 roku.
Foto: Robert Krupiński
KOMENTARZE
Nikt nie skomentował tej treści, bądź pierwszy.
Aby skomentowac treśc musisz byc zalogowany,
zaloguj się lub
załóż konto