Opowieść o jednym z siedmiu świętych miast hinduizmu - Varanasi można by zacząć od opowieści o rzece Ganges. Tam zaczyna się życie i tam się kończy. Całe miasto przesiąkło wilgocią i tą tajemniczą aurą wydobywającą się z wód Gangesu. Rzeka podporządkowała sobie rytm życia mieszkańców mieszkających nad nią. Pielgrzymi z całych Indii przybywają do Varanasi, schodzą do rzeki kamiennymi schodami zwanymi ghaty i dokonują oblucji-rytualnego obmycia. Patrzyłam na tych skupionych w modlitwie ludzi i pomyślałem "jak dobrze byłoby wierzyć". Wierzyć jak oni.. W cokolwiek uwierzyć, ...od nowa. Może dzień lub dwa nie wystarczy. Wierni hindusi przybywają tu u schyłku swojego życia żeby właśnie tu umrzeć i być spalonym na stosie na kolejnej ghacie. Na nas ludzi z innych kultur wyznaniowych największe wrażenie robi ta właśnie ghata, gdzie odbywa się rytualne palenie ludzkich zwłok. Wszędzie porozstawiane stosy z drewna, tam jeszcze nie do końca zwęglone zwłoki człowieka. Tuż obok zwłoki owinięte w całun w kolorze jaskrawego pomarańczu, czekają na swoją kolej. Nieco wyżej wianuszek bliskich zmarłego otoczył stos i patrzą jak płomienie powoli otulają kogoś kogo kochali. Doleciał do mnie mdły zapach. To kolejne istnienie opuszcza swoje dotychczasowe wcielenie i rodzi się gdzieś na nowo. Tylko ten zapach taki
autentyczny i nie do zniesienia, że ciężko uwierzyć, że to nie koniec życia, a jedynie początek innego. Indie to kraj gdzie fikcja przeplata się z prawdą. A Varanasi jest takim miejscem gdzie się właśnie skrzyżowały.
Legenda głosi, że Varanasi założył Manu, praojciec ludzkości, syn słońca. Tu też narodził się Rama bohater Ramajany wielkiego eposu hinduskiego z IV wieku. Rama znaczy wspaniały jak księżyc, znaczy że nigdy nie zszedł z drogi cnoty i sprawiedliwości. Rama pojawił się na świecie, by zniszczyć groźnego i bezlitosnego demona, dziesięciogłowego Rawonę. Ostatecznie postanowił rozprawić się z demonem kiedy ten porwał jego ukochaną żonę Sitę. Wraz z armią małp i królem wiatrów odnalazł ukochaną uwięzioną na wyspie Sir Lance. Kazał małpą wybudować pomost ze skał i drzew i po nim przedostał się na wyspę. Stoczył walkę z Rawone. Dobro zwyciężyło nad złem. Rama z żoną powrócił do Varanasi, gdzie żyli, jak to w bajkach bywa, długo i szczęśliwie.
Niewątpliwą i bardzo kolorową atrakcją Varanasi są mężczyźni, których nazywa się Sadhu, co oznacza świętobliwy mędrzec albo wróżbita. Są ubrani niezwykle kolorowo i można by powiedzieć jarmarcznie. Ich szaty, głównie w kolorach pomarańczu, żółci i czerwieni, ozdobione są różnego rodzaju koralikami i wisiorkami. W dłoniach mają różne relikwie, a na głowach zawiązane turbany. Żyją zgodnie z naturą np. nie obcinają włosów i zarostu. Zwykle są życzliwi i mili, lecz za zrobienie fotografii życzą sobie zapłatę. Jednak warto wydać kilka rupi...
Varanasi (hindi: वाराणसी, trl. Vārāṇasī, trb. Waranasi; ang. Varanasi; dawniej Benares, Kashi) – miasto indyjskie w stanie Uttar Pradesh, ponad 3,1 mln mieszkańców. Stanowi ono ważny ośrodek kultu wyznawców hinduizmu i buddyzmu. Miejsce znane z rytualnych kąpieli w świętej rzece Ganges i palenia zwłok zmarłych na ghatach. Na obrzeżach Waranasi (ok. 13 kilometrów na wschód) mieści się Park Jeleni – miejsce pierwszego kazania Buddy skierowanego do pięciu ascetów.
Według legendy Varanasi zostało założone przez Śiwę. Dokładnie nie wiadomo, kiedy powstała pierwsza osada w tym miejscu. Przyjmuje się, że było to około 3000 lat temu. Z pewnością znana była już w V wieku p.n.e. jako Kaśi, co wywodziło się ze słowa "jasny". Dzisiejsza nazwa pochodzi ze starożytnej nazwy miasta leżącego pomiędzy rzekami Waruna i Assi. Miasto jest co roku odwiedzane przez miliony wiernych, gromadzących się na brzegu rzeki w celu rytualnych ablucji, mających na celu oczyszczenie się z grzechów. Pomimo swej liczącej ponad trzy tysiące lat historii (jedna z najstarszych osad zamieszkanych do naszych czasów), większość zabytków ma nie więcej niż dwieście lat. Jest to efektem licznych najazdów muzułmańskich, jakie nękały Indie od XVI wieku. Zachowały się nieliczne stare świątynie (m.in. boga Śiwy – najświętsza w
mieście, niedostępna dla wyznawców innych religii), jak i niektóre ghaty (nadbrzeżne schody).
Ghaty
Główną atrakcją Varanasi, dla zachodnich turystów niebędących hinduistami, są ghaty (schody do rzeki) ciągnące się wzdłuż brzegów Gangesu. Pielgrzymi przybywający do Varanasi już od rana skupiają się na poszczególnych ghatach, by odbywać oczyszczające kąpiele (pudźa) i medytować w najbardziej niewiarygodnych pozycjach. Bramini oferują błogosławieństwo, żebracy proszą o jałmużnę, dając innym możliwość poprawienia swojej karmy, wreszcie na ghaty przybywają kondukty pogrzebowe, by dokonać kremacji zmarłych, którzy z tego najlepszego w Indiach miejsca udają się w swoją ostatnią podróż.
Manikarnika ghat
Najważniejszych jest pięć ghatów, gdzie pielgrzymi mają obowiązek dokonać kąpieli w określonej kolejności tego samego dnia. Są to:
- Asi
- Dasaswemedh
- Barnasangam
- Panćaganga
- Manikarnika
Wiele ghatów należało do maharadżow lub innych władców, np. Śiwala Ghat jest własnością Maharadży Varanasi.
Dandi Ghat są miejscem ascetów, a zaraz obok znajdują się bardzo znane, oblegane zarówno przez Hindusów jaki i turystów Hanuman Ghat. Harishćandra (Smaśan Ghat) są miejscem, gdzie pali się zwłoki. Zajmują się tym wyłącznie nietykalni – chadal. W tym miejscu zdecydowanie nie należy nawet wyciągać aparatu, a tym bardziej robić zdjęć. Man Mandir Ghat zostały zbudowane w 1600 r., ale obecnie są w złym stanie, tylko w północnym kącie znajduje się piękny kamienny balkon. Mir Ghat prowadzą do nepalskiej świątyni, ozdobionej erotycznymi rzeźbami.
Świątynia Śiwy Wiśweśwary
Nieco dalej w kierunku Jalsain Ghat, tyłem do rzeki, stoi Złota Świątynia (Golden Temple). Jest ona poświęcona Wiśweśwara–Śiwie, przedstawianemu jako władca całego wszechświata (Wiśwanatha). Obecna świątynia została zbudowana w 1776 r. przez Ahalya Bai, na miejscu, w którym wcześniej istniała świątynia, zburzona przez muzułmanów w 1600 r. Pokrycie jej złotych wież, które waży ponad 800 kg, było darem Randźita Singha, Maharadży Lahaur. Świątynia Śiwy Pana Wszechświata, zawierając dźjotirlingam, jest najważniejszym obiektem w Varanasi dla wyznawcy hinduizmu. Turyści na teren nie mają wstępu.
Foto: Robert Krupiński
KOMENTARZE
Nikt nie skomentował tej treści, bądź pierwszy.
Aby skomentowac treśc musisz byc zalogowany,
zaloguj się lub
załóż konto