W ramach Paris Fashion Week jesień-zima 2019/20 dom mody Chanel zaprezentował ostatnią kolekcję autorstwa Karla Lagerfelda. Przypomnijmy iż wielki kreator mody współpracujący z Chanel od 1983 roku zmarł zaledwie przed dwoma tygodniami. Musimy przyznać iż pomimo 85 lat i faktu, iż powinnyśmy być przygotowani na tę chwilę, Karl pozostawił w naszych sercach totalną pustkę. I z wielkim szacunkiem do nowej dyrektor kreatywnej Virginie Viard, która miała przyjemność współpracować z Mistrzem przez blisko 30 lat, kierując studiem artystycznym francuskiego domu mody ciężko się z tym pogodzić, że Karl od nas odszedł na zawsze. Jesień-zima 2019/20 jest to ostatnia kolekcja Lagerfelda, a zarazem jedna z wielu, która zostanie na zawsze zapamiętana.
Podczas prezentacji kolekcji Chanel Karl bezustannie zabierał nas na protest modelek na gwarnej ulicy "Boulevard Chanel", do eleganckiej restauracji, a dokładnie, tradycyjnej francuskiej brasserie o uroczej nazwie "Brasserie Gabrielle", na terminal linii lotniczych Chanel, scenerii żywo przypominającej butik Mademoiselle przy ulicy Cambon, pięknej przestrzeni z wodospadem w roli głównej, w podróż po tajemniczym lesie czy na wymarzoną plażę - idylliczne otoczenie z piaskiem, lazurowym niebem i morzem, po którym spacerowały modelki. Gdzie teraz nas zabierze? Co teraz nam zaprezentuje? Czym nas zaskoczy? Jak chciał by kobieta Chanel prezentowała się w jesienno-zimowym sezonie?
Po raz kolejny dom mody Chanel, niestety tym razem bez obecności Karla Lagerfelda zaprezentował swoją najnowszą kolekcję w Grand Palais w Paryżu. Co sezon sala, w której odbywał się pokaz została przemieniana w dość oryginalne miejsca idealnie komponujące się z tematem kolekcji. W tym sezonie Grand Palais przekształca się w spokojną alpejską wioskę, aby powitać kolekcję Chanel jesień-zima 2019/20 powstałą we współpracy Lagerfelda i obecnej dyrektor kreatywnej marki Virginie Viard. Przed gośćmi zaproszonymi na pokaz rozpościera się fantastyczny pejzaż ośnieżonych szczytów górskich, domów i ulic. Metamorfoza wyobrażona oczami Karla i Virginie utrzymana została w atmosferze pięknego, zimowego dnia. Karl Lagerfeld nie mógł sobie wymarzyć lepszej scenerii na pożegnalną kolekcję. Wzruszone modelki i publiczność oddali hołd projektantowi owacjami na stojąco i minutą ciszy, natomiast finałowi pokazu towarzyszył utwór Davida Bowie'ego "Heroes".
Stworzone przez Karla Lagerfelda i Virginie Viard, sylwetki kolekcji to szafa z męskimi i żeńskimi akcentami, która jest znakiem rozpoznawczym stylu Chanel. Nonszalanckie płaszcze z postawionymi kołnierzami, obszerne tweedowe garnitury, które charakteryzowały luźne spodnie noszone wysoko w talii a nawet kapelusze, na ktorych królowała pepitka, szkocka krata czy jodełka. W najnowszej kolekcji nie zabrakło wariacji na temat "chanelowskich" żakietów czy tweedów,. Charakterystyczny dla domu mody Chanel tweed pojawił się w postaci wspomnianych już płaszczy i garniturów, ale rowniez żakietów obszytych grubym wełnianym warkoczem czy odzieży sportowej z szerokimi nogawkami w dużą tweedową kratkę i kombinezonu narciarskiego z trójkolorowego tweedu. Elegancki tweed idealny na chłodne dni prezentowały się szykownie, podobnie jak wielkie miękkie pulowery z dzianiny, swetry z haftowanymi kryształami czy swetry, sukienki i spódnice iw motyw skandynawski.
Na ośnieżonym wybiegu pojawiły się rowniez białe sylwetki, z ktorych emanuje pragnienie wyrafinowanego komfortu. Bardzo kobieca delikatność wymyka się z pośród maksymalnych i otulających objętości szyfonowych sukienek i spódnic ozdobionych nadrukiem mini narciarzy i wyciągów krzesełkowych CC z kołnierzami i falbankami, które unoszą się w rytm ruchów ciała. Romantyzm obfituje w zamaszystych pelerynach z wełny, sukienkach z kołnierzami Claudine, w spódnicach ze śnieżnobiałej gipiury i białych, satynowych smokingach, aż wreszcie w sukienkach i spódnicach przypominających "śnieżki" z szyfonu i piór oraz haftem płatków śniegów w białym i złotym winylu, który świadczy o nowoczesności, młodości i poczuciu humoru, który charakteryzują kobietę Chanel.
Paleta kolorystyczna została utrzymana w kolorach zimowego klimatu: biali, beżu, czerni i granatu, przerywana błyskami fioletu, fuksji, cegły i szmaragdowej zieleni.
Jak zawsze główną rolę odegrały akcesoria - stylowe i niepowtarzalne torebki w tonacji zaprezentowanej kolekcji: w czarnej lub białej gładkiej pikowanej skórze, w tweedzie, z klapką z podwójnym C ze sztucznego futra. Na wybiegu królowały torebki biodrowe ze sztucznego futra lub skóry haftowane błyszczącymi kameliami, Chanel Gabrielle ze skóry i puszystego tweedu w kratkę, matowe 11.12 haftowane cekinami czy 2.55 w neonowej pomarańczowej pikowanej skórze.
Odwieczny i stale odnawiany, rozpoznawalny, a jednak inny za każdym razem, urok Chanel rozświetla zimę swoją śmiałą i olśniewającą świeżością. Na sezon jesień-zima 2019/20, Karl Lagerfeld i Virginie Viard zapraszają nas do przeżywania jesienno-zimowych miesięcy od rana do wieczora, w pełnej wolności i wyrafinowaniu.
Teraz czekamy na pierwszą kolekcję nowej dyrektor kreatywnej Virginie Viard.
Kliknij i obejrzyj film z pokazu:
http://glow.pl/filmy/chanel-pokaz-kolekcji-jesien-zima-201920-film/
Źródło foto: serwis prasowy Chanel